sobota, 27 stycznia 2024

Komiks "Kiara's Reign"

 Jak obiecałam w poprzednim poście mam w planach wstawiać i tłumaczyć fanowskie komiksy. Jako pierwszy wzięłam na tapet takiego klasyka pt."Kiara's Reign". Jest on dość szeroko znany. Stworzyła go TC-96 w 2014 roku na Deviant art. Niestety przez zachowanie fanów (kradzież i przywłaszczanie go sobie) zrezygnowała z kontynuowania komiksu i go usunęła.

Ponieważ jestem leniwa zapracowana wzięłam tłumaczenie z bloga "Pokolenia Króla Lwa" od Lonley Island. Nie mogę podać link do tego bloga ze względu na to, że został usunięty. Tłumaczenie od niej znalazłam na blogu Dixie.

Fabuła komiksu: Opowiada o losie Leah- jednego z potomków Kovu i Kiary.





























































Zmiana bloga

Nie będę ukrywać, że minęło trochę czasu odkąd zasiadłam nad komputerem i zaczęłam pisać. Szczególnie o sekretach "Króla Lwa". Zakładałam ten blog będąc, tak na dobrą sprawę, naiwną dziewczynką, która myślała, że moje blogi wybiją się jak szalone. Troszkę się wybiły, ale wtedy oczekiwałam nie wiadomo jakiej sławy. Teraz zasiadam tu z o wiele większych bagażem doświadczeń. Chciałabym reaktywować tego bloga, ożywić go. Tylko, że blogger stał się cmentarzyskiem. Nikt mi raczej na następne posty nie odpowie. No cóż, miałam swoje pięć minut na tej platformie. Przez wiele lat planowałam regularnie tutaj pisać. Jak wiadomo to były puste przysięgi. Nie chcę teraz po raz kolejny pisać, że notki będą np w czwartki o 19.00. Nie o to mi teraz chodzi. Pisząc o reaktywacji mam na myśli porządne zmiany. Przede wszystkim chciałabym przestać pisać w stylu Marty lub innych blogerek. To było słabe zagranie i widać było po mnie brak kreatywności.  Chciałabym też zacząć tłumaczyć fanowskie komiksy. Zaczęłam też wielką reorganizację motywów. Planuję stworzyć baner dla tego bloga i   Tylko jest jeden problem: egzaminy. Zaraz będą one a ja raczej nie będę miała na tego bloga czasu. Byłoby świetnie gdybym mogła napisać z ręką na sercu, że pomimo ich znajdę na lewki znajdę czas. Jednak w przeszłości też tak pisałam. Przepraszam za tamte niespełnione deklaracje. Warto porzucić stare dzieje i wrócić do teraźniejszości. Zobaczymy co z tym blogiem. Pożyjemy zobaczymy.

piątek, 29 października 2021

Czy Vitani i Zuri są ze sobą spokrewnione?+ Akcja:"Filmiki Króla Lwa"!

 Na początku gdy po raz pierwszy zobaczyłam Zuri nie przypominała mi Vitani. Jednak po jakimś czasie zauważyłam podobieństwa dwóch lwic.

Vitani


Zuri


Już na pierwszy rzut oka są do siebie podobne. Powstało z tego mnóstwo teorii. Jedna z bardziej popularnych głosi, że 

Vitani i Zuri są siostrami

Wbrew wszystkiemu ta teoria ma sens.  Obie lwice mają podobny charakter, posiadają grzywki, mają ciemniejsze futro i co rzadkie u lwów niebieskie oczy! Może futra nie są kopiami, ale skoro "podobno" Mufasa i Skaza są braćmi, a nie mają prawie żadnych wspólnych cech to możliwe.

    Jeszcze bardziej podobna jest Vitani do Zuri w serialu "Lwia Straż"



    Ja w nią tak osobiście wierzę.  Jest ciekawą i dobrze pasującą w świat króla lwa teorią. Teraz czas na moje opowiadanie

 

Opowiadanie:

Był wschód słońca. Nzuri rozejrzała się naokoło w jaskini i zdziwiła się dlaczego nie ma Simby. Nagle sobie przypomniała. 

-Przecież Simba już nie żyje!- przypomniała sobie lwiczka. Wtedy zaczęła płakać. Przypomniała wszystkie chwile z małym księciem. Pamiętała ich wspólne zabawy, jak ją uratował z rzeki. Nagle podszedł do niej Tojo. 



- Co się stało?- zapytał lewek. Po jakimś czasie brązowe lwiątko zrozumiało. 

- Nie płacz. Może wyjdziemy z groty razem do wodopoju?-  odparł Tojo

- Dobra

    Szli w milczeniu. Po dwunastu minutach doszli do celu.  Przy zbiorniku wodnym czekała jednak na przykra niespodzianka. 

    Przy  nim były hieny. Nagle jedna zwróciła się w ich kierunku. Brązowe lwiątko i Nzuri przytulili się do siebie, drżąc.

  - Tojo może sobie pójdziemy do..do do...domu- wybełkotała jego przyjaciółka. Niestety jedna z hien to usłyszała.

- A dlaczego nie chcecie zostać? - zapytała

- Bo..bo mamy nas wo...wo..woła- jąkał przestraszony  lewek.

- Oj tam na pewno nie będzie miała za złe jak się z wami pobawimy- odparła z odrażającym uśmiechem  Shenzi

- A w co?

- Zabić ich!- krzyknęła przywódczyni hien 

    Przerażani Tojo i Nzuri zaczęli  uciekać. Skręcili w prawo i na szczęście je stracili.

- Tak mało brakowało a te okropne, głupie i złe hieny na by dopadły- powiedział brązowy lewek szybko oddychając. Niestety zwierzęta słysząc tę  rozmowę szybko  ich dogoniły

- Ale one są za nami !- wrzasnęła głośno  sparaliżowana lwiczka i zaczęli bięc.  "Przyjaciele" Skazy jednak doganiali Toja i Nzuri. Byli bardzo blisko.  Już tylko kilka kroków i zaraz ich dopadną ...

- Skręćmy  w lewo!- zawołała dziewczynka. Zrobili to, przez to hieny na siebie wpadły.  Nagle zobaczył Tojo jaskinię.

   - Chodź schowamy się w niej- powiedziała Nzuri. Szybko to zrobili. Pieczara była bardzo ciasna i i ciemna. Schowali się. 

- Chyba sobie poszli- odparło dziecko. Wyszli. Od pory się zaprzyjaźnili. W przyszłości zostali małżeństwem i lwica urodziła Vitani i Zuri:)

Komiks "Kiara's Reign"

 Jak obiecałam w poprzednim poście mam w planach wstawiać i tłumaczyć fanowskie komiksy. Jako pierwszy wzięłam na tapet takiego klasyka pt.&...