Na początku gdy po raz pierwszy zobaczyłam Zuri nie przypominała mi Vitani. Jednak po jakimś czasie zauważyłam podobieństwa dwóch lwic.
Vitani
Zuri
Już na pierwszy rzut oka są do siebie podobne. Powstało z tego mnóstwo teorii. Jedna z bardziej popularnych głosi, że
Vitani i Zuri są siostrami
Wbrew wszystkiemu ta teoria ma sens. Obie lwice mają podobny charakter, posiadają grzywki, mają ciemniejsze futro i co rzadkie u lwów niebieskie oczy! Może futra nie są kopiami, ale skoro "podobno" Mufasa i Skaza są braćmi, a nie mają prawie żadnych wspólnych cech to możliwe.
Jeszcze bardziej podobna jest Vitani do Zuri w serialu "Lwia Straż"
Ja w nią tak osobiście wierzę. Jest ciekawą i dobrze pasującą w świat króla lwa teorią. Teraz czas na moje opowiadanie
Opowiadanie:
Był wschód słońca. Nzuri rozejrzała się naokoło w jaskini i zdziwiła się dlaczego nie ma Simby. Nagle sobie przypomniała.-Przecież Simba już nie żyje!- przypomniała sobie lwiczka. Wtedy zaczęła płakać. Przypomniała wszystkie chwile z małym księciem. Pamiętała ich wspólne zabawy, jak ją uratował z rzeki. Nagle podszedł do niej Tojo.
- Co się stało?- zapytał lewek. Po jakimś czasie brązowe lwiątko zrozumiało.
- Nie płacz. Może wyjdziemy z groty razem do wodopoju?- odparł Tojo
- Dobra
Szli w milczeniu. Po dwunastu minutach doszli do celu. Przy zbiorniku wodnym czekała jednak na przykra niespodzianka.
Przy nim były hieny. Nagle jedna zwróciła się w ich kierunku. Brązowe lwiątko i Nzuri przytulili się do siebie, drżąc.
- Tojo może sobie pójdziemy do..do do...domu- wybełkotała jego przyjaciółka. Niestety jedna z hien to usłyszała.
- A dlaczego nie chcecie zostać? - zapytała
- Bo..bo mamy nas wo...wo..woła- jąkał przestraszony lewek.
- Oj tam na pewno nie będzie miała za złe jak się z wami pobawimy- odparła z odrażającym uśmiechem Shenzi
- A w co?
- Zabić ich!- krzyknęła przywódczyni hien
Przerażani Tojo i Nzuri zaczęli uciekać. Skręcili w prawo i na szczęście je stracili.
- Tak mało brakowało a te okropne, głupie i złe hieny na by dopadły- powiedział brązowy lewek szybko oddychając. Niestety zwierzęta słysząc tę rozmowę szybko ich dogoniły
- Ale one są za nami !- wrzasnęła głośno sparaliżowana lwiczka i zaczęli bięc. "Przyjaciele" Skazy jednak doganiali Toja i Nzuri. Byli bardzo blisko. Już tylko kilka kroków i zaraz ich dopadną ...
- Skręćmy w lewo!- zawołała dziewczynka. Zrobili to, przez to hieny na siebie wpadły. Nagle zobaczył Tojo jaskinię.
- Chodź schowamy się w niej- powiedziała Nzuri. Szybko to zrobili. Pieczara była bardzo ciasna i i ciemna. Schowali się.
- Chyba sobie poszli- odparło dziecko. Wyszli. Od pory się zaprzyjaźnili. W przyszłości zostali małżeństwem i lwica urodziła Vitani i Zuri:)